Moskwa ma chyba do mnie jakieś żale
już w sierpniu całe moje dwa dni płakała
a teraz też smutna, szara, mokra i zimna
więc buty przemoczone
światło do zdjęć raczej wydobyte z duszy niż ze słońca
snucie się po hotelu
kilka autoportretów
nie wiem czy udanych
Twoje dłonie takie delikatne
ostrożność jak przy pierwszych spotkaniach
z cieniem tajemnicy
z naszyjnikiem obietnicy
a na koniec dopadła mnie jednak przytłaczająca
moskiewska siła
zagubienia
że jestem tylko maleńkim trybikiem
w tej olbrzymiej machinie
pomyliłam wyjścia na belorusskiym vokzalu
metro jak zwykle wygrało
później pociąg, samolot,
podniebne rozmyślanie,
autobus,znowu pociąg
podniebne rozmyślanie,
autobus,znowu pociąg
i przesiadka
i pociąg
i pan ciekawski w taksówce
wracając czytałam biografię Andersena
ile trudu
ile odrzucenia
ile prób nieudanych
ile lat zmarnowanych
ile buntu i walki
ile pracy nad sobą samym
ile zaparcia i wiary w to co się kocha
ja też muszę UWIERZYĆ
i walczyć
http://to-tu--to-tam.blogspot.com/2012/03/jedzenie-sprawa-kulturowa.html
http://to-tu--to-tam.blogspot.com/2012/03/blog-post_17.html
http://to-tu--to-tam.blogspot.com/2012/03/rozstania-i-powroty.html
http://to-tu--to-tam.blogspot.com/2012/03/blog-post_17.html
http://to-tu--to-tam.blogspot.com/2012/03/rozstania-i-powroty.html
Przepiękne zdjęcia, szczególnie to po lewej stronie <3
OdpowiedzUsuń