wtorek, 21 lutego 2012

gwiazdka z nieba i lampa Alladyna




ostatni śnieg 
wart pożegnania
skrzypi pod dzielnymi kaloszami

prawie 2 lata temu wysłaliśmy do Pana Boga swój pierwszy balon z marzeniami
był maj, były Twoje urodziny, pięknie było
z ostatniego piętra Pałacu Kultury
obserwowaliśmy jego wirowanie
z wiatrem tańczenie
jego powolne znikanie

ale Marzenia nie zniknęły
a wręcz przeciwnie 
zyskały swoją cudowną zdolność
 do spełniania się

czasami zdarzy się jakieś bardziej oporne 
ale patrząc w niebo i tak mamy za co 
Dziękować

dzisiaj wysłałam do Pana Boga swój prywatny balonik
ze swoimi prywatnymi Marzeniami
i trzymam teraz kciuki żeby bezpiecznie tam doleciał

to trochę tak jak z pisaniem listów do Świętego Mikołaja
ale instancję wyżej 
;-)


ps- a balonik to mój jedyny prezent walentynkowy- od cudownej Izy.
( nie wliczając szczotki do włosów z sierści dzika- od Mamy ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz