Droga Mrs. Rand,
mijają dni, godziny, zaspane poranki i pracowite noce. a ja wciąż czytam, notuję, skreślam, podkreślam, dopisuję. tłumaczę, edytuję, konsultuję, dyskutuję. pytam, w wątpliwość poddaję, mierzę, ważę, z założenia nie ufam na słowo. zgadzam się, nie zgadzam, podziwiam, wyśmiewam, demaskuję i się stresuję.
za mało śpię, za głośno mówię, w pociągach ( przeciągach) myśli mam najlepsze.
i choć wiem, że pisząc ten list do Pani popełniam zapewne karygodnie irracjonalny nietakt- proszę pocztą podniebną przysłać mi jeszcze duuużooo cierpliwości...
z wyrazami szacunku,
Niecierpliwa
Proszę Pani!
OdpowiedzUsuńniech Pani nie pali!
tyle..
bo Panią zjedzą motyle..