krok za krokiem
gubię się tu i odnajduję
Warszawa depcze mi po piętach
mam odciski
ciągle niewygodne buty
tyle się ostatnio zawrzało
sny złe wiatr zabrał
nadzieja w czekanie zamieniona
a czekanie
tkało cicho
a boleśnie
rzeczywistość
krwistą
i piękniejszą
tyle miesięcy pustej udręki
bezsensu
bezwiary
aż nagle
niedouwierzenia
marzenia
gwiazdy spadły z nieba
łódźkie... też bym tęskniła. bardzo.
OdpowiedzUsuńmarzenia lubią kazać nam czekać, by później spełnić się w najmniej oczekiwanym momencie
OdpowiedzUsuńświat zanurzony w szklance z herbatą, ach...
OdpowiedzUsuńmi jest zdecydowanie lepiej czytać Ciebie. wiedzieć, że ciągle tutaj jesteś, że bywasz i u mnie! bardzo ucieszył mnie Twój komentarz :-)