jakiś czas temu pojawił się trend na robienie TAKICH zdjęć. koleżanka zamieniła się w 'modelkę', sukienki z szafy zyskały miano 'fashion', każda mała zakompleksiona lolitka założyła sobie konto na max models skrycie marząc, że przyjedzie ten dzień i kopciuszka zauważy 'fotograf'. pominę kwestię kim jest fotograf, lub też jak niektórzy wolą 'prawdziwy fotograf', bo mam dosyć tych niekończących się dyskusji o pietruszkę , które rodzą niepotrzebne emocje, ocierając się o agresję. dzisiaj chcę o kobietkach:-)
różne są ich motywy i oczekiwania. jedne chcą, żeby zwyczajnie ktoś je zauważył i popieścił sfrustrowane ego. są takie co lubią błyszczeć, stroić się i aktorzyć. takie co leczą kompleksy i chwalą się koleżankom na fb .jeszcze inne chcą mieć po prostu dobre zdjęcia i umiejętnie dążą do tego celu.czasami ręce mi opadają, że można być tak pustym, powierzchownym i zapatrzonym w siebie. ale równie często pojawia się jakieś światełko w tunelu. pojawia się... jakaś wieź...i to jest dla mnie najlepsze.jest porozumienie, jest wzajemny szacunek, jest wspólny cel. jest rozmowa, zwyczajna niewymuszona, bez grania i cierpkiego fałszu, nie męczę się musząc podtrzymywać 'miłą atmosferę'- po prostu wszystko jest na swoim miejscu i zdjęcia są wtedy najlepsze :-)
jak masz pecha kobietka staje się upiorem- marudzi, gwiazdorzy i myśli że świat się wokół niej kręci. kiedyś, kiedy byłam jeszcze dobrą ciocią, cierpliwie to znosiłam. teraz po kilku takich wybrykach, wyczuwam te upiorki na odległość, daję im gorzką nauczkę i nie marnuję ani sekundy dłużej. nie ma sensu tłumaczyć im że to co robisz ma głębszy wymiar niż popstrykanie kilku uśmiechów na tle skoszonej trawki lub obdartej ściany. nie ma sensu walczyć o swoje dobre imię, szacunek dla czasu, talentu i kosztów z tym związanych. i tak nie zrozumieją. i tak ich ptasi móżdżek zatrzymał się na etapie- mnie się należy.
przy odrobinie szczęścia kobietka przeistacza się motyla. jest lekka, plastyczna, delikatna, choć słucha cię z uwagą. jest dokładnie taka jak chcesz. dokładnie taka, lub o ciut lepsza. i to uwielbiam w nich najbardziej. ten moment przeistoczenia, jak ze zwykłej dziewczyny z ulicy stają się nagle wizją z twoich snów. jest w nich prawda, nieokiełznana kobiecość, siła i słabość jednocześnie. Uwielbiam ten spektakl. Uwielbiam kiedy ich oczy mówią o najskrytszym kawałku duszy, kiedy każdy delikatny uśmiech opowiada więcej niż sto słów.
ale nagle wszystko się kończy. migawka przestaje hałasować, zmazuje się szminka, czas się pożegnać. i to jest dla mnie moment strategiczny. czy to jest prawdziwy koniec a może dopiero początek? czy dojdzie do samej wymiany zdjęć, lajków na fb i tyle, a może właśnie zyskałam kolejną życzliwą duszę? nie podtrzymuję kontaktów na siłę, nie lubię łaszenia się, moja dzikość źle znosi narzucanie się, ale czasem ze zdziwieniem stwierdzam, że ta więź trwa i trwa... jest we mnie, czuję ją wyraźnie i wiem, że przy kolejnym spotkaniu wszystko byłoby łatwiejsze. i piękniejsze. dlatego lubię wracać.
nigdy chyba nie zrozumiem o co chodzi w TAKICH zdjęciach. nie rozumiem blogów szafiarskich, feszynowych, lookbooków, przekazu w stylu- zobacz jak jestem dziś ubrana. nie rozumiem fenomenu max models i pozowania na przyszłą modelkę. nie rozumiem robienia zdjęć dla zdjęć, tylko po to żeby mieć co dodać w nowym poście. nie rozumiem setek dziewczyńskich zdjęć egzystujących bezwiednie na dziesiątkach blogów- bez treści, bez kontekstu, bez swojej historii. bez sensu.
ale może ja jestem ograniczona. może nie wpisuję się w dzisiejsze trendy i dlatego liczba osób 'lubiących' mnie na fb wynosi 100 a nie 1000. może dorabiam za dużo ideologii do płytkiego obrazka kobiecej próżności. może szukam sensu tam gdzie go nie ma. może. ale mimo to lubię nową twarz przed moim Okiem, lubię ten teatr gestów i min. a może czasami lubię po prostu wyjść poza własną dzikość i samotność by spotkać coś prawdziwego, odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań i popatrzeć jak ktoś robi przedstawienie- tylko i wyłącznie dla mnie.
egoistka oto Ja!
...czuję się zaszczycona... love
OdpowiedzUsuńdo niektórych nie dociera, że pragnie się stworzyć coś więcej niż zdjęcie profilowe na fb. przepiękne zdjęcia, ty okropna egoistko ;)
OdpowiedzUsuń