wtorek, 19 czerwca 2012

duet na dwie wódki i marzenia

moskwa/ paryż



propozycja całkiem zwyczajna i niewinna
małe włoskie bistro 
bakłażany zapiekane ze szpinakiem
krewetki i marynowana cukinia
toasty szczere 
pełne troski 
o przyszłość
z żartem pod wąsem
zalotnym spojrzeniem dekoltu

i rozmowy najpiękniejsze

o wolności, którą daje brak oceny
o niezależności i jej cenie
o kulturowych klatkach z których tak trudno uciec
o losie kobiet od Singapuru po Sudan
o delikatności i zrozumieniu, które przynoszą zaufanie
o tym ile mnie już nauczyłeś i ile nauczyły mnie nasze podróże
o cieniach przeszłości i blaskach przyszłości
o dzieciach i rodzicach 
o niesprawiedliwości i pokorze, która ostatecznie daje spokój
o schematach myślenia i ścieżkach od nich ucieczki

o moim malarstwie 
 i groźbie sprzedaży obrazów
o tym, że tęsknisz do domu, w którym ja maluję
dniami i nocami
i kiedy wracasz z pracy
o tych planach i marzeniach
które zawisły na włosku
ale ty się nie martwisz bo wiesz, że razem sobie poradzimy

o barach mlecznych i macieżyństwie
o Islandii, wydatkach i moich  zdjęciach
o tym, że po mojej głowie coraz częściej snują się reportaże 
nowe pomysły, odważne wybieganie naprzeciw swoim gwiazdom

ubrany byłeś w czułość

błysk w Twoich oczach 
jak najsłodszy deser
najcenniejszy prezent
że po trzech latach 
idziemy razem za rękę
kilka centymetrów nad ziemią
ze szczęścia
a dookoła latają motyle


1 komentarz:

  1. wspaniale jest mieć kogoś takiego do rozmów o wszystkim. zawsze lubiłam wieczory spędzane na konwersacji na tematy wszelakie, od 'bolą mnie nogi' po relacje międzyludzkie i sytuację kurdów. dziś rozmawiam tak już tylko ze sobą.

    OdpowiedzUsuń