![]() |
moskwa/ paryż |
propozycja całkiem zwyczajna i niewinna
małe włoskie bistro
bakłażany zapiekane ze szpinakiem
krewetki i marynowana cukinia
toasty szczere
pełne troski
o przyszłość
z żartem pod wąsem
zalotnym spojrzeniem dekoltu
i rozmowy najpiękniejsze
o wolności, którą daje brak oceny
o niezależności i jej cenie
o kulturowych klatkach z których tak trudno uciec
o losie kobiet od Singapuru po Sudan
o delikatności i zrozumieniu, które przynoszą zaufanie
o tym ile mnie już nauczyłeś i ile nauczyły mnie nasze podróże
o cieniach przeszłości i blaskach przyszłości
o dzieciach i rodzicach
o niesprawiedliwości i pokorze, która ostatecznie daje spokój
o schematach myślenia i ścieżkach od nich ucieczki
o moim malarstwie
i groźbie sprzedaży obrazów
o tym, że tęsknisz do domu, w którym ja maluję
dniami i nocami
i kiedy wracasz z pracy
o tych planach i marzeniach
które zawisły na włosku
ale ty się nie martwisz bo wiesz, że razem sobie poradzimy
o barach mlecznych i macieżyństwie
o Islandii, wydatkach i moich zdjęciach
o tym, że po mojej głowie coraz częściej snują się reportaże
nowe pomysły, odważne wybieganie naprzeciw swoim gwiazdom
ubrany byłeś w czułość
błysk w Twoich oczach
jak najsłodszy deser
najcenniejszy prezent
że po trzech latach
idziemy razem za rękę
kilka centymetrów nad ziemią
ze szczęścia
a dookoła latają motyle
wspaniale jest mieć kogoś takiego do rozmów o wszystkim. zawsze lubiłam wieczory spędzane na konwersacji na tematy wszelakie, od 'bolą mnie nogi' po relacje międzyludzkie i sytuację kurdów. dziś rozmawiam tak już tylko ze sobą.
OdpowiedzUsuń