noce są widne
niespokojnie rozedrgane
i bardzo samotne
czasem odwiedzają mnie gwiazdy
czasem Księżyc czuwa
ciekawsko spogląda
jakby Ktoś z góry pilnował
czy jeszcze trwam
i toczę ten nierówny bój
z własnym zmęczeniem
niechęcią
czasem nienawiścią
niezrozumieniem
i ciężkimi powiekami
wtedy najbardziej brakuje
tych Dłoni
co kocem przykryją
i świeża kawę zaparzą
już świta
i tylko słońce mnie wita
dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz