piątek, 2 marca 2012

kiedy płonie las



podobno niekochanie boli do końca życia
podobno blizny BRAKU są wyryte w sercu jak starożytne runy
podobno są głębokie i szpecą

podobno Ona ciągle tęskni do tego czego już nigdy nie dostanie
podobno desperacko szuka
podobno to drżenie serca i bezdech
i strach który nigdy nie gaśnie
który tli się wiecznie i czuwa na posterunku 
to efekt tego że ratowanie lasu przed pożarem było ważniejsze
niż przerażenie czteroletniego dziecka

podobno to Dziecko ciągle w Niej żyje
i płacze
i stale jest głodne
miłości i ciepła
BEZPIECZEŃSTWA

podobno Ona nigdy nie dorośnie
dopóki będzie słyszeć ten płacz

podobno też jak lunatyk wchodzi ciągle w te same stany
zwątpienia
niepewności
i pozorów

podobno najlepszym lekarstwem
jest wziąć to dziecko na ręce i samemu pokochać

i czekać
i czekać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz