sobota, 4 lutego 2012


Tak mało zostawiłam, sobie do obrony Ty nienasycony, wciąż nienasycony ...


chciałabym zapomnieć
nie być 
nie czuć
i choć na jeden wieczór stracić zdolność słuchu
by nie usłyszeć
tego co już usłyszane

mocno i wyraźnie
i mocno i wyraźnie boli

cały  wysiłek ostatnich tygodni 
miesięcy nawet
moje stawanie na rzęsach
moje dotykanie idaełu
na nic

na nic 
po nic 
i bez kierunku

dziś muszę zrozumieć że to droga do nikad

być tak blisko marzenia
na najwyższych lotach prawdy
i uśmiechać się do szczęścia

i

wycofać się tchórzliwie
zabrać szansę 
i zawrócić

to zbrodnia 
i nie widzę dziś większej


chciałabym być jak ważka cicha
niezależna
z własnym światem i kierunkiem
lekka i szybka
jak wiatr niewidzialna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz