chciałabym zapomnieć
nie być
nie czuć
i choć na jeden wieczór stracić zdolność słuchu
by nie usłyszeć
tego co już usłyszane
mocno i wyraźnie
i mocno i wyraźnie boli
cały wysiłek ostatnich tygodni
miesięcy nawet
moje stawanie na rzęsach
moje dotykanie idaełu
na nic
na nic
po nic
i bez kierunku
dziś muszę zrozumieć że to droga do nikad
być tak blisko marzenia
na najwyższych lotach prawdy
i uśmiechać się do szczęścia
i
wycofać się tchórzliwie
zabrać szansę
i zawrócić
to zbrodnia
i nie widzę dziś większej
chciałabym być jak ważka cicha
niezależna
z własnym światem i kierunkiem
lekka i szybka
jak wiatr niewidzialna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz