a co jeżeli czasem nachodzą mnie smutki
zupełnie nieuzasadnione
lecz nachalne
że czas ucieka
że szczęście przemija
że ciągła niepewność
że strach przed nieznanym
że samotność czycha
że bezpieczeństwo to tylko słowo puste
skradają się niewinnie
przylepiają do palców
przenikają do naskórka
i głębiej
i coraz mocniej
trują krew
i wgryzają się w duszę
i na nic wtedy
cały misterny plan
i optymizm
i serce lekkie
i znowu ten kamień u szyi
i znowu wszystkie wątpliwości
czy to brak konsekwencji
czy złośliwy chichot losu
nie wiem
nic
oprócz
swojej bezbronności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz