podróż nocnym pociągiem
niekupione 'miejscówki bez miejsca'
2 koce
a pod kocami
w rytm stukotu po szynach
oddychają równo dwa śpiące ciała
pod głową plecak
a w sercu radość podróży
wstają mgły
pociąg przerywa przestrzeń i biegnące myśli
tak piękny jest świat w świtaniu
wieloryb budzi się w Tobie co chwile
a ja śmieje się podglądając Cię przez zmrużone oczy
poranne przeciągania
bułki z jogurtem
założyć pończochy
i Kraków Główny
spacer przez planty
kawa i babeczki na Stradomskiej
konwalie dla Kuby
i przekraczamy te tajemne bramy
ludzi po brzegi
same uśmiechnięte i dumne twarze
dzień matki
i te matki co synów oddają Panu Bogu
do końca nie wiem czy takie szczęśliwe
smutek tli się w oczach (?)
ja biegam z aparatem, ty trochę przysypiasz
to nasza pierwsza wspólna msza
później
'spacer po bulwarze obiad w mlecznym barze'
i smok wawelski
znaleźć łóżko i trochę snu
Kazimierz
ciszy się moje łódzkie serce
uliczki kawiarnie cudzoziemcy- aż dziw że to jeszcze Polska
kupujemy zegar na pchlim targu
gdzie podziała się Twoja niechęć do wszystkich zbędnych rzeczy?
starówka
sukiennice
otwierają się wspomnienia
ostatni raz byłam tu mając 12 lat
pierwszy raz zakochana
z mocnym postanowieniem
że 'jak będę dorosła'
'wsiądę do pociągu byle jakiego'
i przyjadę tu sama szukać wolności i facetów z gitarą
;-)
toasty za nasze mamy u Tetmajera
Kościół Mariacki
norweski chór i pamięć jak pierwszy raz
na wycieczce w przedszkolu zobaczyłam
ten ruchomy ołtarz
i absolutnie nic z tego nie rozumiałam
kilka kiepskich wystaw w ramach 'miesiąca fotografii'
powrót uliczkami Kazimierzem
cicha knajpa i dobre wino
i na koniec
sen niedźwiedzi
mocny i pierwotnie bliski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz