środa, 30 maja 2012

Kraków, 26,27/5/2012





podróż nocnym pociągiem
niekupione 'miejscówki bez miejsca'
2 koce
a pod kocami
w rytm stukotu po szynach
 oddychają równo dwa śpiące ciała
 pod głową plecak
a w sercu radość podróży

wstają mgły
pociąg przerywa przestrzeń i biegnące myśli
tak piękny jest świat w świtaniu
wieloryb budzi się w Tobie co chwile
a ja śmieje się podglądając Cię przez zmrużone oczy


poranne przeciągania
bułki z jogurtem
założyć pończochy
i Kraków Główny

spacer przez planty
kawa i babeczki na Stradomskiej
konwalie dla Kuby 
i przekraczamy te tajemne bramy

ludzi po brzegi 
same uśmiechnięte i dumne twarze
dzień matki
i te matki co synów oddają Panu Bogu
do końca nie wiem czy takie szczęśliwe
smutek tli się w oczach (?)

ja biegam z aparatem, ty trochę przysypiasz
to nasza pierwsza wspólna msza

później
'spacer po bulwarze obiad w mlecznym barze'
i smok wawelski
znaleźć łóżko i trochę snu

Kazimierz
ciszy się moje łódzkie serce
uliczki kawiarnie cudzoziemcy- aż dziw że to jeszcze Polska
kupujemy zegar na pchlim targu
 gdzie podziała się Twoja niechęć do wszystkich zbędnych rzeczy?

starówka
 sukiennice
otwierają się wspomnienia
ostatni raz byłam tu mając 12 lat
pierwszy raz zakochana
z mocnym postanowieniem
że 'jak będę dorosła'
'wsiądę do pociągu byle jakiego'
i przyjadę tu sama szukać wolności i facetów z gitarą 
;-)

toasty za nasze mamy u Tetmajera
Kościół Mariacki
norweski chór i pamięć jak pierwszy raz 
na wycieczce w przedszkolu zobaczyłam 
ten ruchomy ołtarz
i absolutnie nic z tego nie rozumiałam

kilka kiepskich wystaw w ramach 'miesiąca fotografii'
powrót uliczkami Kazimierzem
cicha knajpa i dobre wino
i na koniec 
sen niedźwiedzi 
mocny i pierwotnie bliski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz