szukanie nowego domu to poważna sprawa
tym bardziej że ma być to Dom
taki na skale i twardszy niż ze spiżu
więc chodzimy i szukamy
otwierają się nowe drzwi
jak nowe możliwości
każdy zachwala i zachęca
a my ciągle i wciąż dalecy od ideału
bo jak Dom
to z widokiem
przestrzenią i światłem
spokojny ale łatwo dostępny
po naszych długich podróżach
blisko do natury i ścieżek biegowych
ale też nie tak daleko od metra i autobusu
nie za duży ale z własnym kątem dla K. jej farb i fanaberii
sprzeczności i niezdecydowanie
nie ułatwiają zadania
chodzimy więc i szukamy
czasami nawet wołamy
a Nasz Dom jeszcze nieodkryty
jeszcze nieodnaleziony
ps- cudowne popołudnie z hiszpańskimi przyjaciółmi Marka. muzeum powstania warszawskiego i stary dobry wedel. historia tak ciężka że aż niemożliwa do uniesienia,
a dzień przecież taki piękny i lody z korzennymi wiśniami tak pyszne. pulsujące serce Powstania, pytania o sens i o prawdę, historia wpleciona w nasze serca i dłonie, Twój Tata i moja Babcia w tym padole wojennej tragedii, takie same oprawki od okularów, podobny uśmiech z nadzieją na Życie, a my dziś bezpieczni i szczęśliwi,rozmawiamy o tradycjach, o cenach, o urządzaniu domów, śmiejemy się z 'trzy' i 'cztery' wymawiane z hiszpańskim akcentem, a ja ciągle nie mogę się nadziwić ile można dostać od obcych ludzi ciepła, zrozumienia, tolerancji i szczerych uśmiechów- nikt nie ocenia, nikt nie patrzy krzywo..
nasza historia jest za trudna by dokładać jej ciężaru teraźniejszości
dlatego uśmiechamy się jak najszerzej
ps2- zawsze fascynuje mnie pytanie na ile udaje się zrozumieć nasze pokręcone dzieje cudzoziemcom którzy pierwszy raz dotykają Polski...
tym bardziej że ma być to Dom
taki na skale i twardszy niż ze spiżu
więc chodzimy i szukamy
otwierają się nowe drzwi
jak nowe możliwości
każdy zachwala i zachęca
a my ciągle i wciąż dalecy od ideału
bo jak Dom
to z widokiem
przestrzenią i światłem
spokojny ale łatwo dostępny
po naszych długich podróżach
blisko do natury i ścieżek biegowych
ale też nie tak daleko od metra i autobusu
nie za duży ale z własnym kątem dla K. jej farb i fanaberii
sprzeczności i niezdecydowanie
nie ułatwiają zadania
chodzimy więc i szukamy
czasami nawet wołamy
a Nasz Dom jeszcze nieodkryty
jeszcze nieodnaleziony
ps- cudowne popołudnie z hiszpańskimi przyjaciółmi Marka. muzeum powstania warszawskiego i stary dobry wedel. historia tak ciężka że aż niemożliwa do uniesienia,
a dzień przecież taki piękny i lody z korzennymi wiśniami tak pyszne. pulsujące serce Powstania, pytania o sens i o prawdę, historia wpleciona w nasze serca i dłonie, Twój Tata i moja Babcia w tym padole wojennej tragedii, takie same oprawki od okularów, podobny uśmiech z nadzieją na Życie, a my dziś bezpieczni i szczęśliwi,rozmawiamy o tradycjach, o cenach, o urządzaniu domów, śmiejemy się z 'trzy' i 'cztery' wymawiane z hiszpańskim akcentem, a ja ciągle nie mogę się nadziwić ile można dostać od obcych ludzi ciepła, zrozumienia, tolerancji i szczerych uśmiechów- nikt nie ocenia, nikt nie patrzy krzywo..
nasza historia jest za trudna by dokładać jej ciężaru teraźniejszości
dlatego uśmiechamy się jak najszerzej
ps2- zawsze fascynuje mnie pytanie na ile udaje się zrozumieć nasze pokręcone dzieje cudzoziemcom którzy pierwszy raz dotykają Polski...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz