piątek, 13 kwietnia 2012

czasami





czasami wydaje mi się że więcej mam do powiedzenia
o męczących naukowach godzinach
między jedną filiżaną czekolady
a drugą- herbaty

niż o tych wszystkich niesamowitych ludziach i miejscach,
wyżynach szczęścia i emocjonalnych orgazmach 
kiedy idę z Tobą przez Świat trzymając Cię mocno za rękę


samotność której tak bardzo nienawidzę
jest mi chyba  do pisania niezbędną 

do pisania
niezależnego myślenia
wyostrzania smaku wspomnień
chwil co za nami

do niograniczonej wolności marzeń
i budowania w głowie idealnych światów


do odnalezienia się w tym gąszczu znaczeń
emocji poplątanych 
natłoku barw i obrazów

za oknem świta
i mimo że jesteś tak daleko
zasypiam z uśmiechem na moich wiecznie głodych ustach



ps- zupełnie niespodziewanie skończyła mi się blogowa pamięć!
chyba serio wypływa ze mnie za dużo zdjęć i słów nieokrzesanych

1 komentarz:

  1. tego jeszcze nie było, żeby ktoś przez pomarańczę o mnie pomyślał... dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń