proszę Państwa!
po iście dramatycznej
emocjonalnej walce o bilety
( taniej linii wizzair;-)
oto są!
zdobyte!
jedziemy!
Anglio przybywamy!
ps- ile we mnie ironii;-)
ale tak na prawdę to zastanawiam się jak moja Mama znosi
te wieczne wyjazdy i wędrówki
skoro teraz kilkudniowy wypad do uk
( do Dziewczynek w dodatku) kończy się takim lamentem?
czy to chodzi że jedzie ze mną jej malutki W.?
bo jakoś mnie nie satysfakcjonuje jej odpowiedź
że im mniej wie
tym mniej się martwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz