piątek, 9 grudnia 2011

ktok do tyłu, krok do przodu...





trochę pomieszanie z zamieszaniem
tyle spraw jeszcze niezałatwionych
tyle kroków do tyłu do uporządkowania

a tu czas zacząć przygotowania
już tylko tydzień

więc dzisiaj tak dreptałam
trochę do tyłu, trochę do przodu

teraz się zatrzymałam
i uśmiechniętym spokojem chłonę te minuty
które dzielą nas
od  Twojego pukania do drzwi...


ps- nareszcie greckie zdjęcia zamieszkały na blogu...

ps2- na kolacje moussaka- a bakłażany już się 'pocą' na parapecie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz