środa, 23 listopada 2011

mmmmnhhhmmmmhhhmmmm....



za chwilę wychodzę i jadę na zdjęcia
i mimo że tyle w tym radości i pasji
i rozwoju i tak cennego samozadowolenia
i odkrywania raz po raz nowego kawałka Siebie

najchętniej zostałabym w ciepłym łóżku
pomruczała cicho
nieelegancko ziewnęła
i uciekła z powrotem do swoich dusznych i dziwacznych
wytworów wyobraźni

bo nie umiem ukryć
nawet przed sobą samą
że najbardziej na świecie kocham
spać właśnie




ps- dzisiaj Ten Dzień, a zdjęcia robię w Parku Julianowskim. Zbieg okoliczności? Mam tremę. Czy mnie zauważy? Czy będzie mi patrzył  na ręce? A może uśmiechnie się dumny, że jego córce udało się jednak nie upaść..


ps2- zabrakło odwagi? a może chciałam poczekać na spokojniejszy moment? chyba tak.. poczekam do wiosny i odwiedzę Cię na Julinanowie sama- ze spokojem i ciekawą radością. pokażesz mi stawy w których kiedyś pływałeś? i to okno przez które przychodziła twoja wiewiórka? i ławkę którą lubiła Twoja mama? i.. ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz