koniec z
'wydymaniem swej pustki do rozmiarów fikcyjnej, urojonej rzeczywistości'
//w październiku czeka przecież Nowe Życie/ nowy warszawski dom/ nowa szkoła/ nowa pracownia/ nowe cele i marzenia/ dużo pracy/ dużo wyzwań/ dużo inspiracji/ dużo nowych pomysłów//
//w październiku zrobię sobie prawdziwy indiański pióropusz i całe noce będę malowała//
ps// początki nauki portretu dzieci http://dagna-nippe.blogspot.com/
jako próba do szerszego projektu o macierzyństwie
ps// początki nauki portretu dzieci http://dagna-nippe.blogspot.com/
jako próba do szerszego projektu o macierzyństwie
ależ trafiło mnie piękne porównanie! swoją drogą marzy mi się fotograficznie odzwierciedlenie wszystkich możliwych obrazów z Ledą i łabędziem!
OdpowiedzUsuńPS nigdzie nie padam, nigdzie nie padam, wręcz przeciwnie! polecam Maria Peszek - Padam
Zazdroszczę nieznanego
OdpowiedzUsuńniesamowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńobserwuję jeśli nie masz nic przeciwko i sobie będę czasem zaglądać :)