piątek, 31 sierpnia 2012

jak?




jak ogrzać się Twoją miłością
ale nie poparzyć?





dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiące przechodzące płynnie w lata/
 rok do roku, uśmiech do uśmiechu i tak zleciało już 4 lato/
 w cieple Twoich dłoni, w radości spojrzeń i podróży/
w ciszy oddechów, w zapachu Twojej skóry/
w ciągłym oczekiwaniu i niedosycie/
jestem/
jesteśmy/

sznur pereł/
emocje nanizane na cienką nitkę czasu/
radość, smutek, żal, oddanie, wierność, wściekłość, strach i tęsknota/
zaciskają się na szyi/
jak obroża okrutna/
bo zniewalająca/

czy ceną szczęścia jest oddanie kawałka swojej wolności?/
nie stać mnie na dystans, nie wystarcza nawet na chwilową obojętność/
topię się w uczuciach/
zagubiona/
niepewna/
coraz bardziej samotna/

czy można kochać i pozwalać być kochanym odrzucając przywiązanie?/
te chwile niepewne/
lęk, że wszystko przeminie/
niepokój na stałe płynący w moich żyłach/
jak długo jeszcze?/
ile dni nam zostało?/

jak bardzo będzie bolało?/



2 komentarze:

  1. piękna rocznica:)
    też mnie mnie nachodzą takie lęki, ale paradoksalnie innego sposobu na spokój nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  2. smutna rocznica...
    i każda kolejna smutniejsza, bo nie mogę znieść przemijania...

    OdpowiedzUsuń