jak ogrzać się Twoją miłością
ale nie poparzyć?
dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiące przechodzące płynnie w lata/
rok do roku, uśmiech do uśmiechu i tak zleciało już 4 lato/
w cieple Twoich dłoni, w radości spojrzeń i podróży/
w ciszy oddechów, w zapachu Twojej skóry/
w ciągłym oczekiwaniu i niedosycie/
jestem/
jesteśmy/
sznur pereł/
emocje nanizane na cienką nitkę czasu/
radość, smutek, żal, oddanie, wierność, wściekłość, strach i tęsknota/
zaciskają się na szyi/
jak obroża okrutna/
bo zniewalająca/
czy ceną szczęścia jest oddanie kawałka swojej wolności?/
nie stać mnie na dystans, nie wystarcza nawet na chwilową obojętność/
topię się w uczuciach/
zagubiona/
niepewna/
coraz bardziej samotna/
czy można kochać i pozwalać być kochanym odrzucając przywiązanie?/
te chwile niepewne/
lęk, że wszystko przeminie/
niepokój na stałe płynący w moich żyłach/
jak długo jeszcze?/
ile dni nam zostało?/
jak bardzo będzie bolało?/
piękna rocznica:)
OdpowiedzUsuńteż mnie mnie nachodzą takie lęki, ale paradoksalnie innego sposobu na spokój nie znam...
smutna rocznica...
OdpowiedzUsuńi każda kolejna smutniejsza, bo nie mogę znieść przemijania...