sobota, 2 czerwca 2012

tysięczna klatka wspomnień









a ja uważam że leczą marzenia



ps- zabarykadowałam się kolejny raz w mojej naukowej samotni,  zapasy smakołyków jak dla pułku wojska, czekolada, makarony, sałaty, jogurt grecki i sok z gumijagód to podstawa...
ps2- skanuje się właśnie tysięczna klatka... wczoraj Kapadocja, dziś Petrersburg... ciągnie mnie do kolejnej podróży, w myślach planuję jakąś samotną sierpniową ucieczkę... a tu jeszcze przynajmniej miesiąc muszę wysiedzieć... i to grzecznie...

1 komentarz: