wtorek, 8 maja 2012

dwudziestominutówki i 2023km


Moskwa, kwiecień 2012



kupiłam 100 nowych negatywów
 kolekcję filmów Lelusch'a na urodzinowy prezent dla Ciebie
i pierwszy rabarbar

ciasto już pachnie w całym domu
a my rozmawiamy

o wakacjach w Islandii (Szkocji?)
o Twoich warsztatach i moich terminach
o silent disco w łódzkiej filharmoni
o święceniach Kuby w Krakowie
o tym że wszyscy ucieszyli się z moich matrioszek
a babcia płakała ze śmiechu jak opowiadałam o naszej wizycie w hammamie
o tym że po 25 latach moja 'polisa posagowa' jest warta 530 zł
że ślub będę mieć 'bogaty'
że wystarczy może na dobrą pomadkę i fryzjera
a na buty będziesz musiał dołożyć ty
o pozwie o waloryzację
o obniżeniu prowizji na mieszkanie
o tym że może nie będę mieć pięknej słonecznej cytrynowej kuchni ala Monet 
i dużej pracowni ale Cynamonowa zaczyna się do nas uśmiechać

takie nasze sprawy
dwudziestominutowe 
na odległość 2023 km
  


2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. a propos tego że podróże uczą interesowności ?;-) chętnie dam, trochę przeterminowane ale nie dużo- tylko jak? właśnie o Tobie myślałam bo chyba się szykuje jakaś eskapada islandzka, więc będę może potrzebować co, gdzie, z kim i za ile ;-)

    OdpowiedzUsuń