czwartek, 19 stycznia 2012

nieśmiertelna






uważność. nowe ważne słowo. uwaga, koncentracja. nad tym co tu i teraz. nad tym co smakuje i cieszy oczy. nad tym co się kocha i do czego się  tęskni. nad tym co może przynieść radość. nad tym za co trzeba podziękować. być. czuć. dotykać. szukać.

moja uważność chyba od dawna ma dźwięk wyzwalanej migawki. pochylanie się nad małymi sprawami i nadawanie im subiektywnego piękna. szukanie blasku i tajemnicy w drobnostkach, zwykłostkach, codziennostkach, małostkach. odnajdywanie nowych światów tuż obok, na krawędzi parapetu, na brzegu łóżka, na załamaniach koca, który ciepło przytula kiedy Ty  nie możesz, w kącikach Twoich uśmiechów i w zakamarkach kochanych zmarszczek. okiem obiektywu widzi się więcej, cierpliwiej, dokładniej. i też piękniej. cieszy każda kolejna naświetlona klatka, każda nowa rolka. a później to oczekiwanie. niecierpliwe, ciekawe efektów- czy się udało, czy będzie tak piękne jak pokazała matówka. i końcowa radość kiedy już wiadomo. kiedy wracają kolory i wspomnienia, słowa zapamiętane przelotnie, detale nadające niepowtarzalny smak. smak tej jednej najpiękniejszej chwili zatrzymanej w kadrze, która właśnie zyskała swoją nieśmiertelność.

może właśnie dlatego tak bardzo kocham fotografię- bo pozwala oszukać czas, przedłużyć ulotny jak muśnięcie motyla na twarzy moment szczęścia, zamknąć jak w lampie alladyna migoczące okruchy prawdy, szczerości, przyjaźni, miłości, słońca, harmonii, ciepła, namiętności... pozwala zachować na zawsze. a później wracać i ogrzewać się gdy przychodzi zwątpienie, zmęczenie, szarość i duchy.
Pozwala wierzyć i mieć nadzieje że pewne rzeczy zachowują swoją prawdę doskonałą i  nigdy nie kończą...

więc jestem, uważnie zerkam dookoła i unieśmiertelniam swoje szczęście
tutaj


dobranoc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz